Strona główna » Polska broń pancerna » pociągi pancerne » PZ 11 (niem.) – Artyleria – Steel Panthers – ostatnie zmiany | |||
© Michał Derela, 2001 | Aktualizacja: 23. 7. 2024 |
Strona ta stanowi suplement do historii polskiego pociągu pancernego nr 51 (dawnego „Pierwszego Marszałka”). Zgromadziliśmy tu dodatkowy materiał fotograficzny, ukazujący zdobyte przez Niemców wagony pociągu nr 51 w składzie niemieckiego pociągu pancernego Panzerzug 10b (Panzerzug 10 Kampfzug B), w sierpniu 1943 przemianowanego na Panzerzug 11. Pociąg ten używany był bojowo na froncie wschodnim w latach 1941–1945 i zniszczony został w okolicy Kielc. Zobaczcie też strony o pociągach Panzerzug 21 i Panzerzug 22.
Uwaga: linki bez podkreślenia są zewnętrzne – do artykułów Wikipedii.
pociąg pancerny nr 51, operujący na wschodnich terenach Polski, został opuszczony koło Kowla przez załogę, po uprzednim zbombardowaniu przez radzieckie samoloty i odcięciu dalszej drogi. Dostał się następnie w ręce radzieckie, po czym został naprawiony, dostosowany do szerokiego toru i wcielony do służby jako BP (broniepojezd, w skrócie: bepo – pociąg pancerny) nr 77 NKWD – należący do 77. pułku wojsk NKWD z 10. Dywizji wojsk NKWD (należał do wojsk wewnętrznych NKWD, odpowiedzialnych m.in. za ochronę linii kolejowych, a nie do Armii Czerwonej). Zachował swoje polskie uzbrojenie z czterech dział 75 mm wz. 02/26 i karabinów maszynowych 7,92 mm wz.08 Maxim oraz lokomotywę pancerną Ti3-2. Warto podkreślić, że pociąg nr 51 – dawny „Pierwszy Marszałek”, składał się z dwóch wagonów artyleryjskich zdobytych przez Polaków w 1920 na wojskach radzieckich i używanych następnie w wojnie polsko-radzieckiej. Były one zbudowane w Niżnym Nowogrodzie w 1919 i należały do standardowego radzieckiego typu wagonów z okresu wojny domowej, określanego jako Krasnoje Sormowo od nazwy zakładów je budujących. W tym czasie wagony tego typu już znikły z uzbrojenia Armii Czerwonej (dopiero później dwa dalsze zdobyto podczas aneksji Łotwy, z czego jeden znalazł się w niemieckim PZ 26). Rosjanie nie używali wagonu szturmowego pociągu nr 51, ponieważ standardowy skład radzieckich pociągów pancernych tego okresu obejmował tylko dwa wagony artyleryjskie.
Po ataku Niemiec na ZSRR, 7 lipca 1941 roku, po paru dniach ciężkich walk, bepo 77. pułku NKWD został zdobyty przez Niemców w Kopyczyńcach, na południe od Tarnopola. Został on następnie naprawiony w Niemczech (prawdopodobnie w Wittenberge lub Eberswalde). Niemcy podjęli nietypową decyzję sformowania jednego silnego pociągu pancernego nr 10 – Eisenbahn Panzerzug 10 (PZ 10) z dwóch pociągów, zdobytych na Rosjanach. Co szczególne, oba były dawnymi polskimi pociągami, zdobytymi w 1939 roku. 1 grudnia 1941 roku pociag został wcielony do niemieckiej służby. Pomimo, że była to jedna jednostka, składała się z dwóch niezależnych części: Kampfzug A (PZ 10a, lub Kampfzug I; dawny polski pociąg pancerny nr 53 „Śmiały”, w radzieckiej służbie jako BP 75. pułku NKWD) i Kampfzug B (PZ 10b, lub Kampfzug II; dawny polski pociąg nr 51 „I Marszałek”; BP 77. pułku NKWD). Dowódcą całego pociągu nr 10 był Hauptmann Ernst Naumann, od 19 marca 1942: Haupt. Paul Berger.
Tematem niniejszej strony jest jedynie pociąg Panzerzug 10b (Kampfzug B). Jego początkowy skład, od listopada 1941 do maja 1942, to:
Główne uzbrojenie pociągu PZ 10b stanowiły cztery armaty 75 mm wz. 02/26 – oznaczenie niemieckie: 7,5 cm FK.02/26(p). Wszystkie wagony pancerne posiadały ponadto strzelnice dla uniwersalnych karabinów maszynowych, niezamontowanych na stałe (Niemcy usunęli polskie ciężkie karabiny maszynowe 7,92 mm wz.08 Maxim, a dopiero rok później także ich cylindryczne strzelnice). Według etatu pociąg posiadał też wówczas wagon z działkiem plot. 20 mm (2 cm) FlaK 38, ale szczegóły nie są znane. Wagony nie przeszły większych modyfikacji zewnętrznych, oprócz dodania płyt bocznych osłaniających sprzęgi. Brak o tym informacji w literaturze, ale nowo ujawnione fotografie wskazują, że pociąg od początku został wzmocniony nieetatowym uszkodzonym czołgiem PzKpfw III E/F/G z armatą 50 mm L/42, na typowej radzieckiej dwuosiowej platformie.
W skład pociągu Panzerzug 10b nie wszedł dawny wagon szturmowy pociągu nr 51 austro-węgierskiej budowy, który także został zdobyty osobno przez Niemców i użyty w składzie improwizowanego pociągu ochrony linii kolejowych „Leutnant Marx” 221. Dywizji Ochronnej (Sich.Div.), następnie 707. DP, działającego od lipca 1941 do lata 1942 i zdemobilizowanego w Rembertowie[1].
Według etatu na luty 1942, załogę Kampfzug B (PZ 10b) stanowiło 2 oficerów, 13 podoficerów i 62 szeregowców, uzbrojonych w 19 uniwersalnych karabinów maszynowych, 31 karabinów, 4 pistolety maszynowe i 46 pistoletów (całą załogę obu części Panzerzug 10, z dowództwem i grupą administracyjną, stanowiło 9 oficerów, 49 podoficerów i 158 żołnierzy).
Sekwencja strzelania armaty 75 mm pociągu PZ 10b (styczeń 1943) – lufa poniżej w maksymalnym odrzucie [7] → ← PZ 10b na przełomie 1941/42 roku. Widoczny jest fragment polskiej lokomotywy pancernej Ti3-9 (łańcuchy były typowe tylko dla tego egzemplarza). [1] |
Po skompletowaniu i szkoleniu załogi, cały pociąg Panzerzug 10 osiągnął gotowość bojową 2 lutego 1942 roku i został skierowany na front wschodni, w skład Grupy Armii Południe. Pociąg początkowo działał jako szerokotorowy. Po dotarciu na teren działań, Kampfzug A skierowano do naprawy w Darnicy, natomiast Kampfzug B został podporządkowany 2 Armii i wysłany do operacji przeciwpartyzanckiej o kryptonimie „Michael” w rejonie Lgowa – Worożby.
Panzerzug 10b w pierwszej akcji przeciwko partyzantom w okolicach Lgowa, luty 1942. Widoczne są oba wagony artyleryjskie (belka niewiadomego przeznaczenia wystaje ze strzelnicy – być może maszt anteny). Niski odkryty wagon piechoty po prawej, typowej prymitywnej konstrukcji dla niemieckich pociągów szerokotorowych pierwszej fali formowania (PZ 26 do 31), został według W. Sawodnego „wypożyczony” z pociągu Panzerzug 28. Inna fotografia sugeruje, że już wówczas w składzie pociągu za dalszym wagonem artyleryjskim znajdowała się platforma z czołgiem. Zdjęcie było poprzednio znane w znacznie gorszej jakości [1] (ulepszone w 7/2024). [1] | |
Niepublikowane wcześniej zdjęcie (niestety słabej jakości) ewidentnie z tej samej akcji. Widać, że w składzie pociągu znajduje się cysterna. Nie jest jasne, czy niski odkryty wagon to nie jest w rzeczywistości etatowy wagon PZ 10b z działkiem przeciwlotniczym 20 mm, którego wygląd nie jest znany. |
W marcu 1942 Panzerzug 10b przybył do Charkowa, gdzie dołączył do PZ 10a, który ukończył naprawę. Oba pociągi stacjonowały w Charkowie do 23 kwietnia 1942[2]. Następnie operowały w rejonie Biełgorodu do lipca 1942, pełniąc służbę okupacyjną i przeciwpartyzancką na pograniczu republik: rosyjskiej i ukraińskiej. Według niektórych publikacji, były też celem ataków lotniczych[2].
Ciekawe ujęcie dachu wagonu artyleryjskiego byłego "Pierwszego Marszałka” wykonane na początku 1942 roku w Charkowie. Na pierwszym planie widoczna dawna wieżyczka przeciwlotniczego karabinu maszynowego, używana przez Niemców jako wieżyczka obserwacyjna z lunetą nożycową. Wieżyczka wraz z podstawą to polska modyfikacja oryginalnych wagonów. Wieża artyleryjska jest odwrócona frontem w stronę kamery (armata wydaje się zdemontowana); otwór po lewej stronie to strzelnica karabinu maszynowego, a zamykane okno nad armatą służyło do celowania. Żołnierz z tyłu ma chyba przed sobą otwartą klapę włazu. Dobrze widoczna konstrukcja dachu wagonu pancernego typu Krasnoje Sormowo – pary poprzecznych żeber osłaniały otwory wentylacyjne między nimi. [1] | |
Niepublikowane wcześniej ujęcie z początku 1942 roku z niesprawnym czołgiem PzKpfw III E, F lub G, na platformie typu radzieckiego. Czołg był zapewne nieetatowy, zaadaptowany do wzmocnienia siły ognia na bliskie odległości. | |
Kolejne zdjęcie czołgu PzKpfw III w składzie pociągu (dodane w 2024), z armatą 50 mm L/42 i pancerzem wzmocnionym standardowo płytą 30 mm. |
Czołowa platforma pociągu Kampfzug B wykolejona przez partyzantów wiosną 1942 roku w okolicach Worożby. Warto zauważyć szyny i podkłady do naprawy torów przewożone na platformie. [1] |
Panzerzug 10b po modyfikacjach z połowy 1942 roku. Od prawej: wagon artyleryjski dawnego „Marszałka”, nowy wagon piechoty i artylerii przeciwlotniczej (były radziecki ciężki wagon artyleryjski, z wejściem umieszczonym niesymetrycznie), dodatkowy tender, lokomotywa pancerna 57 1064, drugi wagon piechoty i artylerii plot (były radziecki lekki wagon artyleryjski), drugi wagon artyleryjski „Marszałka” i platforma (fragment czołowej platformy jest widoczny także po prawej). Pociąg miał taki skład między czerwcem 1942 a majem 1944. [1] |
Latem 1942 roku skład pociągu został zmodyfikowany i wzmocniony. Ponieważ do tego czasu niemieckie wojska inżynieryjne przekuły sieć kolejową na zdobytych obszarach na standardową szerokość toru (1435 mm), pociągi zostały w lipcu z powrotem przebudowane na standardowy tor w warsztatach w Charkowie[5]. PZ 10b otrzymał również dwa dodatkowe 4-osiowe opancerzone wagony piechoty. Były to zdobyte radzieckie wagony artyleryjskie, przebudowane następnie przez Niemców, z usuniętymi wieżami (oryginalnie ciężki wagon artyleryjski radzieckiego typu PT-33 lub wcześniejszego z pojedynczą armatą 107 mm i prawdopodobnie standardowy lekki wagon typu PŁ-35 lub PŁ-37 z dwoma armatami 76 mm; oba wagony standardowego przedwojennego pociągu typu BP-35). Każdy z nich uzbrojony został w niemieckiej służbie w jedno działko przeciwlotnicze 20 mm (2 cm) FlaK 38 na jednym z końców wagonu, w miejscu wieży. Wagony pancerne zostały wyposażone w piecyki, a cylindryczne jarzma w burtach dla polskich ckm-ów zostały ostatecznie usunięte i zastąpione przez proste zasuwane strzelnice dla km-ów (MG-13 lub MG-34) (zapewne z uwagi na lepszą szczelność w warunkach zimowych). Jedno ze zdjęć (nie publikowane tutaj) sugeruje jednak, że przynajmniej jeden nowy wagon piechoty był w składzie pociągu już wczesną wiosną 1942 roku.
Lokomotywa Ti3-9 została następnie zamieniona na mocniejszą lokomotywę numer 57 1064, należącą do standardowej serii używanej w niemieckich pociągach pancernych drugiej połowy wojny: (Br) 5710-35 (dawna pruska seria G10). Lokomotywa jednakże posiadała nietypowy wczesny wzór opancerzenia, zamontowanego w warsztatach w Charkowie (zdjęcie poniżej [1]). Według Magnuskiego, nowe lokomotywy PZ 10 otrzymał jednak dopiero 24 września[2]. Pociąg otrzymał także dodatkowy tender przed lokomotywą.
Sawodny jedynie ogólnie zamieszcza nową sylwetkę pociagu od czerwca 1942 roku, z nowymi wagonami i lokomotywą[1], lecz w innym źródle podaje informację o przestawieniu na standardowy tor w lipu–sierpniu[5]. Data lipcowa jest też spójna z informacjami u Magnuskiego, który pisał o modernizacji pociagu Kampfzug A między 13 lipca a 2 października w Charkowie (przy tym, podaje on mało wiarygodną wersję, że PZ 10a został przestawiony na standardowy tor w kwietniu 1942 roku w Biełgorodzie, a w lipcu przejściowo ponownie na szeroki tor – należy zaznaczyć, że nie był po tym skierowany do dalszej ofensywy na wschód, lecz na tyły frontu). Niepublikowana tu fotografia sugeruje, że pociąg mógł otrzymać przynajmniej jeden nowy wagon jeszcze wiosną (lokomotywą pozostaje Ti3, a wagony artyleryjskie mają cylindryczne jarzma).
Na początku listopada 1942 roku pociag służył do zadań antypartyzanckich na tyłach frontu w rejonie Bachmacz – Homel, po czym po 23 listopada obie części PZ 10 zostały przydzielone do Grupy Armii Don i skierowane na front, na zewnątrz kotła stalingradzkiego, uczestnicząc w obronie Cziru. Brały one udział w kilku potyczkach i pojedynkach artyleryjskich, m.in. w odbiciu 28 grudnia 1942 roku stanicy Tacinskaja zdobytej przez radziecki rajd (wraz z PZ 28). Po klęsce pod Stalingradem w styczniu 1943, pociągi osłaniały odwrót niemieckich oddziałów w basenie Dońca. Przez całą wiosnę pociągi były w walce, PZ 10b odniósł przy tym pewne uszkodzenia i straty w załodze. Niestety, z tego okresu jest już znacznie mniej znanych fotografii, zapewne z uwagi na coraz cięższą sytuację na froncie, nie sprzyjającą robieniu pamiątkowych zdjęć. 1 czerwca 1943 roku oba pociągi zostały wycofane na zachodnią Ukrainę, w rejon Kowel – Sarny – Kijów, do zadań ochrony szlaków i przeciwpartyzanckich (warto zauważyć, że w rejonie Kowel – Sarny operował polski pociąg nr 51 przeciw Armii Czerwonej we wrześniu 1939 roku). 13 czerwca 1943 Kampfzug B został poważnie uszkodzony na minie, jego naprawy trwały około miesiąca.
Ciekawe ujęcie wagonu artyleryjskiego PZ 10b, prawdopodobnie podczas zimy 1942/43. Polskie cylindryczne jarzma karabinów maszynowych są zastąpione przez proste strzelnice dla niemieckich km-ów. Wagon zachował polską wieżyczkę zaadaptowaną na obserwacyjną; obok prawdopodobnie widoczny komin piecyka. Nad wagonem piechoty po prawej widoczna lufa działka plot 20 mm. [5] Poniżej: zdjęcia z tego samego okresu, w kamuflażu zimowym. Warto zauważyć km-y w strzelnicach w wieżach. [7/1,6] |
Zmodyfikowany PZ 10b, być może jesienią 1942 roku (brak kamuflażu zimowego). Dobrze widoczne proste strzelnice dla karabinów maszynowych w miejscach dawnych cylindrycznych jarzm. |
Zdobyczna radziecka drezyna pancerna DTR, używana do rozpoznania w składzie PZ-10b. [1] |
31 lipca 1943 roku Panzerzug 10 został oficjalnie podzielony na dwie osobne części: Kampfzug A pozostał pociągiem Panzerzug 10, natomiast Kampfzug B otrzymał oznaczenie Panzerzug 11. 11 sierpnia 1943 PZ 11 został ponownie skierowany na front. Podczas następnych miesięcy, PZ 11 był używany w ciężkich walkach odwrotowych we wschodniej Ukrainie, w rejonie Dniepropietrowska, w składzie Grupy Armii Południe (dawna GA Don). M.in. w sierpniu odparł atak radzieckich czołgów na linii Lubotyn - Połtawa. We wrześniu osłaniał przyczółek mostowy na Dnieprze koło Dniepropietrowska. 19 października odniósł uszkodzenia w cieżkich walkach koło Pjatychatek. 17 listopada, po naprawach, powrócił do służby frontowej w rejonie Znamienki, następnie Bobrinskiej (Bobryńca?). W grudniu brał udział w walkach odwrotowych w tym rejonie, wycofując się na zachodnią Ukrainę - 21 grudnia do Równego, następnie w styczniu 1944 do Zdołbunowa i w lutym do Dubno. Patrolował i walczył z partyzantami na linii Krasne Brody – Dubno. Podczas następującej ofensywy radzieckiej, przebił się 6 marca do Tarnopola (wraz z pociągiem PZ 69).
W pierwszej połowie 1944 roku pociąg przeszedł dalszą modernizację i naprawy w warsztatach lwowskich. Pociąg najprawdopodobniej otrzymał dwa wagony przeciwpancerne (Panzerjaegerwagen), z armatą ppanc 7.5cm KwK 40 (75mm) w wieży czołgu PzKpfw IV i dwie platformy (Panzerträgerwagen) z czołgami lekkimi PzKpfw-38(t) służącymi do rozpoznania (uzbrojonymi w działko 37 mm). Pojedyncze działka plot 20 mm FlaK 38 zostały prawdopodobnie zastąpione poczwórnie sprzężonymi 20 mm Flakvierling 38. Załogę stanowiło wówczas 6 oficerów, 25 podoficerów i 90 żołnierzy. Przez większy okres swojej służby, pociąg miał także przydzielone zwiadowcze drezyny pancerne: zdobyczne radzieckie (zdjęcie po prawej, typu DTR) lub francuskie samochody pancerne Panhard 204(f) przystosowane do jazdy po szynach.
W lecie 1944 do pociągu PZ 11 przydzielono ciężkie pancerne wagony motorowe: PT 16 (Panzertriebwagen 16) i PT 18 (radzieckiego typu MBW D-2), oba uzbrojone w dwa działa 7,62 cm FK 295/1(r). 17 lipca 1944 wszystkie trzy jednostki wyruszyły na front, podporządkowane Grupie Armii Północna Ukraina (dawna GA Południe). Następnie, przebiły się po ciężkiej walce przez radzieckie okrążenie koło Rawy Ruskiej, po czym pociąg PZ 11 odniósł uszkodzenia w starciu pod Zamościem. W dniach 20-22 lipca użyte zostały w niemieckiej obronie Lublina. Po upadku Lublina, pociąg razem z PT 16 i PT 18 przebił się ponownie przez okrążenie, tracąc jednak jeden uszkodzony wagon i lokomotywę, zastąpioną przez inną (nieopancerzoną?). W dniach 27-28 lipca pociąg doznał dalszych strat broniąc przeprawy przez San w Rozwadowie, następnie został wycofany przez Dębicę na remont do Krakowa.
W końcu 1944 roku pociąg operował w rejonie Kielce – Miechów – Radom w składzie Grupy Armii A i stacjonował w Kielcach, w dalszym ciągu razem z PT 16 i PT 18. 12 stycznia 1945, w związku z rozpoczęciem wielkiej ofensywy radzieckiej, niemieckie pociągi pancerne przejechały w okolicę Chęcin (miasteczko na południe od Kielc, ze znanymi ruinami zamku królewskiego). Ostatecznie, Panzerzug 11, dawny polski „I Marszałek”, zakończył karierę bojową 13 stycznia 1945 roku pod Chęcinami. Najprawdopodobniej pociąg został opuszczony przez załogę, gdy most na Nidzie został zniszczony i pociąg nie mógł się wycofać[3] (wraz z pociągiem PZ 25; PT 18 został zniszczony 16 stycznia w Kielcach, a PT 16 zdołał ujść – jego historia będzie przedmiotem osobnej strony).
Panzerzug 11 koło Tarnopola na Ukrainie, marzec 1944. Wagony mają widoczny kamuflaż (niestety, to ostatnie znane do tej pory zdjęcie pociągu nr 11). [1] |
Główne źródła:
1. Wolfgang Sawodny: Die Panzerzüge des Deutschen Reiches 1904-1945; EK Verlag, Freiburg, 1996
2. Janusz Magnuski: Pociąg pancerny „Śmiały” w trzech wojnach; Pelta; Warszawa 1996
3. Janusz Magnuski: Panzertriebwagen nr 16; "Militaria" vol.1 nr.1
4. H. & W. Trojca: Panzerzüge 1 - Pociagi pancerne cz.1; Militaria, Warszawa 1995
5. Wolfgang Sawodny: German Armored Trains on the Russian Front 1941-1944; Schiffer, 2003
6. Wolfgang Sawodny: German Armored Trains in World War II; Schiffer, 1989
7. Wolfgang Sawodny: German Armored Trains in World War II Vol. II; Schiffer, 1989
8. fotografie wykonywane przez anonimowych niemieckich żołnierzy.
Aktualizacje:
Mile widziane dalsze zdjęcia lub już istniejące w lepszej jakości – możecie pisać!
Strona główna – Polska broń pancerna – Pociągi pancerne – Artyleria – Steel Panthers
Wszystkie zdjęcia i rysunki pozostają własnością właścicieli praw autorskich (o ile prawa nie wygasły) i publikowane są jedynie w celach edukacyjnych. Zdjęcia wykonane są w większości przez nieustalonych niemieckich żołnierzy.
Prawa do tekstu zastrzeżone - copyright © Michał Derela, 2001-2024