Strona główna » Polska broń pancerna » tankietki » część 1 – Artyleria – Steel Panthers – ostatnie zmiany | |||
© Michał Derela, 2007 | Aktualizacja: 18. 8. 2024 |
Część I: Historia powstania, produkcja i rozwój --- Część II: Malowanie, opis techniczny, dane i modele
Część III: Użycie tankietek i galeria --- Część IV: Tankietki z działkami 20 mm --- Działa samobieżne
Część V: Eksperymentalne tankietki --- Część VI: Zagraniczna służba --- Część VII: Sprzęt towarzyszący --- Galeria TKS
TKS |
Lekkie bezwieżowe czołgi rozpoznawcze TK (TK-3) i TKS, nazywane popularnie "tankietkami", były podstawowymi i najliczniejszymi pojazdami pancernymi Wojska Polskiego przed wojną. Swoją liczbą ponad 500 sztuk stanowiły "na papierze" o potędze polskiej broni pancernej. Niestety, nie były one pełnowartościowymi czołgami i poza nielicznymi tankietkami z działkami, nie mogły walczyć skutecznie z bronią pancerną przeciwnika, a ich słabe opancerzenie nie chroniło przed żadną bronią przeciwpancerną. Podczas kampanii wrześniowej 1939 roku, wykorzystując swoje atuty w postaci ruchliwości i małych wymiarów, stanowiły jednak nadal wartościowy środek rozpoznania. Najczęściej stanowiły jedyne dostępne dla polskich dowódców pojazdy pancerne, a ich liczba i tak nie wystarczała na potrzeby wszystkich wielkich jednostek. Z braku innego sprzętu tankietki musiały w praktyce wypełniać także rolę czołgów wsparcia piechoty, ponosząc spore straty, lecz także odnosząc sukcesy przeciw piechocie przeciwnika, która stanowiła większość wojsk niemieckich. Sama ich obecność czasami potrafiła podnosić morale polskich żołnierzy i deprymować przeciwnika, często nie spodziewającego się napotkania żadnej polskiej broni pancernej.
Uwaga: linki bez podkreślenia są zewnętrzne do artykułów Wikipedii.
Historia polskich tankietek, podobnie jak większości konstrukcji tego typu na świecie, rozpoczęła się od brytyjskich konstruktorów, Johna Cardena i Viviana Loyda. W latach 1925-28 opracowali oni z własnej inicjatywy kilka projektów lekkich jednomiejscowych, a następnie dwumiejscowych pojazdów gąsienicowych. W tym czasie popularna była na świecie koncepcja pojazdu pancernego, mającego być środkiem transportu dla indywidualnego żołnierza lub dwóch żołnierzy i karabinu maszynowego. Kilku konstruktorów opracowywało takie pojazdy, nazwane po angielsku tankette, co było zdrobnieniem od nazwy czołgu (tank). Największy sukces z nich osiągnęła kolejna konstrukcja Cardena i Loyda: Two Man Tankette Mark VI (dwuosobowa tankietka model VI) z 1928 roku, która wyznaczyła następnie standardy dla pojazdów tego typu (czasami mylnie jest nazywana Mk. IV).
Polskie Carden-Loyd Mk.VI (bez zamontowanej broni). [AJ] |
Carden-Loyd Mk.VI był to mały opancerzony pojazd gąsienicowy, uzbrojony w ciężki karabin maszynowy piechoty 7,7mm Vickers, chłodzony wodą, zamocowany na zewnątrz, na lawecie z przodu pojazdu. Miał on prosty układ napędowy oparty częściowo na podzespołach samochodowych, w tym popularnym silniku Ford T, umieszczonym podłużnie pomiędzy miejscami załogi i moście napędowym z mechanizmem różnicowym. Skrętów dokonywano przez przyhamowanie jednej gąsienicy. Tankietka ta miała przedział załogi odkryty od góry, lecz wkrótce w modelach eksportowych zaczęto stosować wypukłe pancerne pokrywy nad głowami członków załogi. Późniejszy ulepszony model Mk.VIb miał nowy kadłub, z zakrytym przedziałem bojowym.
Tankietka Carden-Loyd Mk.VI była szeroko reklamowana na świecie, także w zastosowaniach jako opancerzony ciągnik, transporter moździerza lub pojazd bazowy do montowania lekkich działek piechoty, toteż odniosła duży sukces handlowy oraz wywarła wpływ na powstanie innych konstrukcji tej klasy. Zaletą tych pojazdów było to, że były one tanie i można było za ich pomocą utworzyć i wyszkolić wojska pancerne, aczkolwiek, jak wykazała przyszłość, nie mogły one jednak zastąpić czołgów w działaniach bojowych. Armia brytyjska używała 348 sztuk tankietek Carden-Loyd w różnych wariantach, ponadto zostały one sprzedane do co najmniej 16 krajów świata, chociaż w niewielkich ilościach.
Sześć państw zakupiło licencję na ich produkcję, lecz żadne nie podjęło produkcji oryginalnego modelu w większej ilości; zamiast tego kilka państw ulepszyło oryginalną konstrukcję Carden-Loyda lub rozwinęło podobne pojazdy tego typu. Przede wszystkim był wśród nich ZSRR, gdzie w latach 1931-34 wyprodukowano 3297 własnych nieco ulepszonych tankietek T-27. Włosi po wyprodukowaniu 21 tankietek licencyjnych CV-29, postawili na rozwój własnej podobnej konstrukcji CV-33 / CV-35 (Włochy znalazły się przy tym w podobnej sytuacji, co Polska, mając całe dywizje pancerne złożone z tankietek, których małą przydatność wykazała wojna domowa w Hiszpanii, a następnie walki II wojny światowej w Afryce). Wzorowane na Carden-Loydzie własne pojazdy budowano także w Czechosłowacji (ulepszony licencyjny tancik vz.33 - 70 egzemplarzy oraz własnej konstrukcji prototypowy Skoda MU-4) i Francji (własny ciągnik opancerzony Renault UE, istniejący także w eksportowej wersji tankietki). Wśród państw, które bazując na Carden-Loydzie opracowały własne, znacznie ulepszone tankietki, była również Polska.
Carden-Loyd Mk.VI od początku spotkał się z zainteresowaniem także w Polsce. Na określenie nowego rodzaju czołgu rozpowszechniła się nazwa "tankietka", spolszczoną z tankette, chociaż bardziej poprawnym określeniem jest bezwieżowy czołg rozpoznawczy. Już w 1929 roku z inicjatywy ppłk. Tadeusza Kossakowskiego z Departamentu Inżynierii MSWojsk. sprowadzono jeden egzemplarz Carden-Loyd Mk.VI do prób. Pierwszy pokaz na poligonie w Rembertowie odbył się 20 czerwca 1929. W wyniku prób, zdecydowano zakupić 10 tankietek oraz 5 przyczepek gąsienicowych. Tankietki zostały dostarczone już w sierpniu 1929 i otrzymały numery rejestracyjne 1143-1152. Już we wrześniu 1929 utworzono z nich dwa plutony po 5 wozów i wysłano na prowadzone właśnie ćwiczenia międzydywizyjne. Po manewrach uznano, że tankietki nadają się do pełnienia zadań rozpoznawczych w składzie jednostek piechoty i kawalerii. Ich zaletami była ruchliwość, dobre pokonywanie przeszkód terenowych i małe rozmiary utrudniające wykrycie. Oceniono, że są bardziej odpowiednimi pojazdami dla kawalerii od właśnie wprowadzonych półgąsienicowych samochodów pancernych wz.28 i postulowano zastąpienie nimi samochodów pancernych. Na skutek pomyślnych opinii, zakupiono licencję na wytwarzanie tankietek Carden-Loyd w Polsce.
Carden-Loyd Mk.VI z zawieszeniem zmodyfikowanym w Polsce. [1] |
Szczegółowe próby prowadzone od września do grudnia 1929 ujawniły jednak także wady tankietek Carden-Loyd. Zastrzeżenia budziło przede wszystkim zawieszenie, które było mało komfortowe i słabo resorowane, co skutkowało wyczerpaniem załogi po dłuższej jeździe. Pod kierownictwem por. Stanisława Marczewskiego w 1. dywizjonie samochodowym przekonstruowano zawieszenie w dwóch pojazdach, dodając przede wszystkim półeliptyczny resor pomiędzy kadłubem a ramą wózków kół jezdnych. Dodano także listwę z kołami podtrzymującymi gąsienicę. Zawieszenie to znacznie poprawiło komfort jazdy. Nie zdecydowano się jednak na produkcję tankietek Carden-Loyd, lecz zamiast nich postanowiono opracować własny, w większym stopniu udoskonalony model. Tankietki Carden-Loyd (CL) przydzielono do Doświadczalnej Grupy Pancerno-Motorowej, w następnych latach używane były do manewrów i do szkolenia. Ich późniejszy los nie jest ustalony, prawdopodobnie niektóre zostały rozebrane na części.
Zaprojektowanie nowej tankietki zlecono Biuru Konstrukcyjnemu Broni Pancernych Wojskowego Instytutu Badań Inżynierii (BK Br.Panc. WIBI) w Warszawie. Głównymi projektantami byli: mjr inż. Władysław Trzeciak i rtm. Edward Karkoz, przy współpracy inż. Edwarda Habicha. Projekt nowej tankietki TK opracowano w dwóch wersjach różniących się między innymi układem jezdnym i napędowym. Państwowe Zakłady Inżynierii (PZInż.) w 1930 zbudowały i przekazały wojsku dwa prototypy: TK-1 miał koła napędowe z tyłu, a TK-2 koła napędowe z przodu. Oba pojazdy miały odkryty przedział bojowy, lecz miały nieco inną architekturę, niż Carden-Loyd. Ich zawieszenie było zbliżone do ulepszonego przez S. Marczewskiego zawieszenia Carden-Loyda. Gąsienice przekonstruowano i wzmocniono, wykonując je ze stali manganowej. TK-2 miał silnik Ford T (jak CL), TK-1 - nowszy Ford A. W odróżnieniu od CL, oba otrzymały rozrusznik elektryczny. Uzbrojenie stanowił chłodzony powietrzem karabin maszynowy 7,92mm Hotchkiss wz.25. Pochodzenie skrótu "TK" nie jest z pewnością wyjaśnione - najprawdopodobniej pochodzi on od nazwisk Trzeciaka i Karkoza (inne możliwe wersje: od nazwiska płk. Tadeusza Kossakowskiego lub jest skrótem od "tankietka"). Początkowo używano też oznaczenia projektu "Tek 1001" i "TK wz.30".
Budowa prototypów była zlecona PZInż 20 marca 1930 pod oznaczeniem: czołg model "X", a ukończono je już 17 maja 1930 (tak według [1], lecz według bardziej wiarygodnego źródła [2] dwa czołgi "X" były licencyjnymi kopiami Carden-Loyda ze zwykłej stali, a nie prototypami TK). TK-1 otrzymał numer rejestracyjny 6006, a TK-2 prawdopodobnie 6007 [2] (według [1] - 6008). Zdjęcia czołgu 6007 wskazują wprawdzie, że był identyczny z TK-3, lecz mogą przedstawiać TK-2 po całkowitej przebudowie kadłuba i zawieszenia.
Prototypy TK-2 i TK-1, Carden-Loyd ze zmodyfikowanym zawieszeniem i oryginalny Carden-Loyd Mk.VI (od lewej) na manewrach, prawdopodobnie w 1930. W tle ciężarówki Ursus A, a na końcu dwie Saurer. |
W sierpniu-wrześniu 1930 oba prototypy TK wzięły udział w manewrach międzydywizyjnych razem z tankietkami Carden-Loyd. W rezultacie prób, BK Br.Panc. WIBI otrzymało we wrześniu 1930 polecenie dalszego ulepszenia projektu, oznaczonego teraz: "czołg szybkobieżny TK wz.31". Oba prototypy odesłano do fabryki w celu przebudowania - między innymi miały otrzymać całkowicie zamknięty od góry przedział bojowy. Zamówiono ponadto trzeci ulepszony prototyp TK-3 z zamkniętym przedziałem bojowym i zmodyfikowanym zawieszeniem z kołami napędowymi umieszczonymi z przodu, który otrzymał numer 6008 [2] (6007 wg [1]). Ulepszone prototypy oraz TK-3 ukończono 11 i 12 marca 1931. Jak wynika ze zdjęć, TK-1 zachował przy tym koła napędowe z tyłu (wbrew informacji ze źródła [2]). TK-2 z kolei prawdopodobnie został całkowicie przebudowany i doprowadzony do standardu TK-3. Prototypy TK-2 i TK-3, po próbach, zachowano w PZInż. jako wzorzec do produkcji. TK-1 umieszczono później na pomniku w Centrum Wyszkolenia Broni Pancernych w Modlinie.
Po prawej: unikatowe zdjęcie prototypu TK-1 po przebudowie, na pomniku, w 1939 roku, po kapitulacji Modlina [fot. Hugo Jaeger]. Zwraca uwagę standardowy kamuflaż. Zobaczcie też drugie zdjęcie tego autora. |
Prototyp TK nr 6007 w ostatecznej postaci według standardu TK-3 (być może jest to całkowicie przebudowany TK-2). Uwagę zwraca kąt ostrzału broni w poziomie. Podwójne boczne okienka obserwacyjne stosowane były tylko we wczesnych seryjnych TK-3 . [1] |
Seryjny TK-3 [AJ] |
14 lipca 1931, szef Sztabu Głównego Wojska Polskiego przyjął poprawiony model czołgu TK-3 na uzbrojenie Wojska Polskiego jako "lekki czołg rozpoznawczy TK-3" i skierował do produkcji seryjnej, zamawiając serię 100 sztuk. Pierwsza partia informacyjna 15 czołgów o numerach 1154-1168 została wykonana z blach ze stali nieutwardzonej (tzw. potocznie "żelaznych"), zamiast pancernych, według tymczasowych warunków technicznych. Tankietki tej partii ukończono 11-13 sierpnia 1931 i od razu wysłano na przełomie sierpnia i września na kolejne manewry miedzydywizyjne, razem z tankietkami CL. "Żelazne" czołgi nie nadawały się do zastosowania bojowego, lecz służyły potem do szkolenia oraz przebudowy na inne wersje. Dalsze 85 czołgów wykonanych już z blach pancernych odebrano do maja 1932, a drugą zamówioną serię 100 sztuk zbudowano do sierpnia 1932 - obie serie nosiły numery 1169-1353. Po nich, zamówiono trzecią serię 100 sztuk, o numerach 1362-1461. Razem zbudowano więc 300 TK-3, nazywanych też po prostu TK, w tym 15 "żelaznych"[1].
Tankietka TKF (najprawdopodobniej) w muzeum w Belgradzie. Uwagę zwraca zawieszenie typu TKS [1] |
Ponieważ tankietka TK-3 napędzana była importowanym silnikiem Ford A, postanowiono zastąpić go nowszym silnikiem Polski FIAT-122BC, którego licencyjną produkcję rozpoczęto w tym czasie w kraju. Silnik ten zamontowano eksperymentalnie w czołgu TK-3 nr 1221 pod koniec 1931 lub w 1932 roku. W 1933 roku zbudowano serię tankietek z silnikiem FIAT, nazwanych TKF ("F" od FIAT), lecz ich liczba nie została dokładnie ustalona - od 18 do 22[1]. Najprawdopodobniej były one zbudowane w ramach ostatniej zamówionej serii TK-3. Od 1935 prawdopodobnie przebudowano ich podwozia, wzorem prototypu nr 1221, montując części układu jezdnego i zawieszenia od TKS, z szerszymi gąsienicami (kwestia ta nie jest jednak dokładnie wyjaśniona). Pozwoliło to na uzyskanie lepszych własności trakcyjnych i wzmocnienie podwozia. Główną wizualną różnicę stanowiło zawieszenie koła napinającego oraz kształt uchwytu mocującego ramę zawieszenia do kadłuba. Poza tym, TKF nie różniły się zewnętrznie od TK-3. Produkcji TKF nie kontynuowano, gdyż opracowano znacznie ulepszony model TKS. Rozważano przebudowę wszystkich TK-3 do standardu TKF, lecz zaniechano tego z uwagi na koszt.
Prototyp TKS nr 1160 - widoczne zachowane jeszcze zawieszenie TK-3, karabin maszynowy wz.30 i tłumik wystający ponad dach. [1] |
W 1933 roku rozpoczęto prace nad ulepszonym modelem polskiej tankietki, biorąc pod uwagę doświadczenia z eksploatacji TK-3. Głównym projektantem był tym razem inż. Edward Habich (po śmierci maj. Trzeciaka). Nowy model oparty został na konstrukcji TK-3, lecz mimo podobieństwa, jedynie część podzespołów pozostała wymienna. Zmieniono przede wszystkim kształt kadłuba na lepszy pod kątem odporności na ostrzał, pogrubiając przy tym nieco pancerz. Silnik Ford A zastąpiono silnikiem Polski FIAT-122, wraz z nowym układem przeniesienia napędu. Wzmocniono także elementy zawieszenia, poszerzając przy tym gąsienice i zmieniając system ich napinania. Zastosowano poza tym drobniejsze, lecz znaczące ulepszenia: karabin maszynowy zamontowano w nowym uniwersalnym jarzmie kulistym z celownikiem lunetkowym, do obserwacji okrężnej dowódca otrzymał nowoczesny peryskop odwracalny konstrukcji inż. Gundlacha, a kierowca otrzymał wizjer z wkładką peryskopową. Prototyp TKS, przebudowany z jednego z "żelaznych" TK-3 nr 1160 (jeszcze bez zmodyfikowanego zawieszenia), ukończony został 1 kwietnia 1933. Czołg oznaczono początkowo STK (specjalny TK), potem "czołg szybkobieżny wz.33", w końcu TKS (pisane też przed wojną w formie: TK-S lub T.K.S.).
TKS seryjny (z peryskopem Gundlacha), we wczesnym kamuflażu. |
Po pozytywnych wynikach prób, PZInż wykonały w sierpniu 1933 roku 20 tankietek TKS serii informacyjnej, z blach żelaznych (nry rej. 1492-1511). Po drobnych poprawkach, czołg zatwierdzono 22 lutego 1934 do produkcji seryjnej. Przyjęty za wzorcowy czołg nr 1496 został następnie przebudowany z użyciem blach pancernych. Pierwszy prototyp uzbrojony był początkowo w chłodzony wodą karabin maszynowy wz.30 (Browning), lecz seryjne czołgi miały już standardowe km-y wz.25 (pomimo lepszych charakterystyk km-u wz.30, władze wojskowe nie zgodziły się na jego użycie w tankietkach z uwagi na priorytet jego produkcji dla piechoty).
Od 54. czołgu montowano peryskop obserwacyjny Gundlacha (pociągnęło to za sobą obniżenie pozycji tłumika dla uzyskania pola widzenia do tyłu). Serię pierwszych zamówionych 83 czołgów wykonano do czerwca 1934. Od 83. czołgu zastosowano silnik Polski FIAT-122BC o mocy 45 KM zamiast FIAT-122AC o mocy 42 KM. W ostatniej serii nieco pogrubiono pancerz. Łącznie, do końca produkcji w kwietniu 1937 zbudowano 262 seryjne czołgi (nry seryjne 1-262, nry rej. 1512-1594, 1597-1682, 1702-1764, 1799-1814 oraz z przedziału 8890-8910) i 20 żelaznych serii informacyjnej[1]. Prawdopodobnie poza tą liczbą zbudowano jeszcze 10 czołgów, które zostały ufundowane przez pracowników PZInż i przekazane wojsku 15 maja 1938.
- Detale TKS w galerii
Ponieważ było oczywiste, że tankietka uzbrojona w karabin maszynowy nie może walczyć z pojazdami pancernymi, od samego początku postulowano uzbrojenie części tankietek w małokalibrowe działko. Po długotrwałych próbach, w sierpniu 1939 zdecydowano przezbroić 80 tankietek TKS i 70 TK w nowo skonstruowane działko automatyczne 20 mm wz. 38 model A (FK-A), klasyfikowane jako najcięższy karabin maszynowy (nkm). Przezbrojenie tankietki TKS wymagało jedynie niewielkich zmian w pancerzu, natomiast przezbrojenie TK pociągało za sobą konieczność dalej idących zmian. Do wybuchu wojny zdołano wyprodukować około 50 nkm-ów, z których najprawdopodobniej jedynie 20 lub 24 zdążono zamontować przed wybuchem wojny w pierwszej serii przezbrajanych tankietek TKS.
- Więcej na stronie tankietki z działkiem 20mm.
Na bazie tankietek TK i TKS opracowano kilka dalszych wersji rozwojowych, które z wyjątkiem ciągnika C2P nie weszły do produkcji:
Dla tankietek opracowano w Polsce także osprzęt specjalny, jak uniwersalną przyczepkę gąsienicową, przyczepę z radiostacją RKD, kołowe podwozie "autotransportu drogowego" i prowadnicę szynową do zastosowania w pociągach pancernych - opisane na stronach: eksperymentalne tankietki i osprzęt specjalny oraz drezyny pancerne.
Rozwój polskich tankietek (rys. Janusz Magnuski) [7] |
Lista numerów rejestracyjnych (może być niepełna):
Główne źródła:
1. Janusz Magnuski: Karaluchy przeciw panzerom; Pelta; Warszawa 1995
2. Leszek Komuda: Przeciwpancerne tankietki w: "Militaria" Rok 1 Nr 3 i Nr 4.
3. A. Jońca, R. Szubański, J. Tarczyński: Wrzesień 1939 - Pojazdy Wojska Polskiego - Barwa i broń; WKŁ; Warszawa 1990.
4. Jan Tarczyński, K. Barbarski, A. Jońca: Pojazdy w Wojsku Polskim - Polish Army Vehicles - 1918-1939; Ajaks; Pruszków 1995.
5. Rajmund Szubański: Polska broń pancerna 1939; Warszawa 1989
6. "Militaria i Fakty" 6/2005
7. Janusz Magnuski: Czołg rozpoznawczy TKS (TK); TBiU nr. 36; Wydawnictwo MON; Warszawa 1975
AJ - zdjęcia za zbiorów Adama Jońcy
Historia zmian:
Strona główna – Polska broń pancerna – Artyleria – Steel Panthers
Wszystkie zdjęcia i rysunki pozostają własnością ich właścicieli, publikowane są jedynie w celach edukacyjnych.
Prawa do tekstu zastrzeżone - copyright © Michał Derela, 2007-2024.