Polska broń pancerna Strona główna » Polska broń pancerna » samochody pancerne » Piłsudczyk – ArtyleriaSteel Panthersostatnie zmiany
  © Michał Derela, 2010 Aktualizacja: 16. 12. 2024  

Polski improwizowany samochód pancerny „Piłsudczyk” / „Józef Piłsudski”




Improwizowany samochód pancerny „Józef Piłsudski”, nazywany także „Piłsudczyk” lub „Tank Piłsudskiego”, był jednym z pierwszych wozów bojowych zbudowanych w Polsce, jeszcze przed oficjalnie uznawaną datą odzyskania niepodległości (11 listopada 1918). Skonstruowany i używany był podczas walk polsko-ukraińskich we Lwowie w 1918 roku. Pomimo prostej konstrukcji i uzbrojenia umieszczonego w całości w kazamacie pancernej, z niewielkimi kątami ostrzału, jego pochylone płyty pancerne dawały pojazdowi zdumiewająco nowoczesny wygląd, dzięki któremu wyrożniał się spośród innych improwizowanych konstrukcji.

Uwaga: linki bez podkreślenia prowadzą do Wikipedii.

Historia i konstrukcja:

„Józef Piłsudski” w nieustalonym miejscu
Samochód w tej samej lokalizacji. Zwracają uwagę niewielkie drzwi oraz karabin maszynowy w bocznej strzelnicy. Stoją od lewej: Edward Kustanowicz, Eugeniusz Bernacki, ppor. Edward Sas-Świstelnicki, por. Aleksander Zborzyl-Mirecki, pchor. Edward Kozłowski, Bronisław Nizioł, pchor. Mieczysław Kretowicz[3]

Na przełomie października i listopada 1918, wojna światowa szybko zmierzała do końca, podczas, gdy Cesarstwo Austro-Węgierskie ulegało rozpadowi. Tworzące się państwa: Polska i Zachodnioukraińska Republika Ludowa dążyły do przejęcia zamieszkiwanej przez obie narodowości Galicji Wschodniej, a zwłaszcza jej stolicy – Lwowa. W nocy na 1 listopada ukraińska organizacja wojskowa opanowała większość miasta, po czym w dzień rozpoczęły się pierwsze uliczne walki o Lwów z polskimi oddziałami i ochotnikami, trwające do 22 listopada 1918. Istotnę rolę w walkach odgrywał transport samochodowy, służący do przerzucania oddziałów.

Pomysł zbudowania improwizowanego samochodu pancernego wysunął Antoni Markowski, malarz i profesor rysunku w II Szkole Realnej (późniejszym XI Państwowym Gimnazjum), i przedstawił komendantowi II Grupy Wojska Polskiego we Lwowie kpt. Mieczysławowi Borucie-Spiechowiczowi. Został on szybko zaakceptowany i już 2 lub 3 listopada przystąpiono do jego budowy w lwowskich warsztach kolejowych przy Dworcu Głównym. Samochód zbudowano na podwoziu niezidentyfikowanej ciężarówki (wyrażane są przypuszczenia, że była to 5-tonowa ciężarówka Praga V)[3]. Również projekt opancerzenia sporządził Antoni Markowski. Nazwa na cześć byłego komendanta Legionów Polskich, generała Józefa Piłsudskiego, z którym wiązano nadzieje na odrodzenie państwa polskiego, miała być według prof. Markowskiego symbolem „wiary w zwycięstwo dla załogi zamkniętej w aucie, a postrachem dla wrogów”[3]. W literaturze i relacjach samochód znany jest przede wszystkim jako „Józef Piłsudski”, lecz część relacji podaje nazwę „Piłsudczyk”; spotykane jest też określenie: „Tank Piłsudskiego”. M. Kuchciak zwrócił jako pierwszy uwagę, że na górnej przedniej płycie można dopatrzyć się śladu jednowyrazowej nazwy „Piłsudczyk”, jaką nosił namalowaną według jednej relacji[5]. Prace ukończono 7 listopada 1918 roku i tego dnia prawdopodobnie wykonano jazdę próbną, po czym następnego dnia wprowadzono jeszcze poprawki. Stał się najprawdopodobniej drugim samochodem pancernym zbudowanym w Polsce, po przemyskim „Chwacie” – o którym niewiele wiadomo, lecz już 7 listopada był używany do patrolowania.

„Tank Piłsudskiego” ważył ok. 5 ton, długość szacowana jest na ok. 620 cm, a wysokość ok. 220 cm[1]. Uzbrojenie stanowiły cztery ciężkie karabiny maszynowe montowane w strzelnicach we wszystkich ścianach pancernego nadwozia, zapewne austriackie 8 mm Schwarzlose M.7/12. Załoga liczyła 7-8 osób, przykładowo: dowódca, kierowca, dwóch pomocników kierowcy i czterech celowniczych karabinów maszynowych. Wadą był brak wentylacji przedziału bojowego przy intensywnym ogniu.

Brak jest informacji odnośnie grubości pancerza, wykonanego zapewne z grubej blachy kotłowej, grubości ok. 10 mm (nie pancernej, która była trudno dostępna). Pancerz zabezpieczał jednak przed pociskami broni strzeleckiej, co potwierdziła, według konstruktora, próba ostrzału z karabinu maszynowego. Warto podkreślić, że mimo braku wykształcenia technicznego konstruktora, a nawet braku analogicznych pojazdów w armiach świata, zastosował on wyjątkowo przemyślany i nowoczesny kształt nadwozia, ewidentnie ułatwiający rykoszetowanie pocisków, a przy tym wykonany w technologiczny sposób z płaskich blach. Dolna część podwozia poniżej ramy była niepancerzona, najwyraźniej osłonięta po bokach elastycznymi siatkami, a z przodu odkryta. Pancerz zabudowany był na szkielecie na ramie podwozia ciężarówki. Małe drzwi znajdowały się w przedniej części na lewej ścianie kadłuba, na wysokości stanowiska kierowcy, które było po prawej stronie. Koła były ogumione oryginalnymi masywami gumowymi, odpornymi na uszkodzenia.

Służba:

Samochód na ulicy Mickiewicza we Lwowie – prawdopodobnie na górnej przedniej płycie jest słabo widoczna nazwa „Piłsudczyk”
„Piłsudczyk” na placu Halickim, prawdopodobnie 22 listopada 1918

„Józef Piłsudski” został podporządkowany Oddziałowi Technicznemu Naczelnej Komendy Obrony Lwowa. Gospodarczo podlegał V Odcinkowi obrony (Szkole Sienkiewicza). Był jedynym pojazdem opancerzonym używanym przez którąkolwiek ze stron w czasie bitwy o Lwów. Na dowódcę pojazdu 7 listopada wyznaczono ppor. Edwarda Sasa-Świstelnickiego. Samochód zadebiutował bojowo 9 listopada, kiedy został użyty do wsparcia ataku oddziałów por. Kazimierza Schleyena przez Ogród Jezuicki. Atak zaczął się o 5 rano. Samochód prowadził atak tyraliery piechoty, posuwając się z placu św. Jura ulicą Mickiewicza (obecnie Lystopadowoho Czynu) na północny wschód wzdłuż Ogrodu Jezuickiego. Po minięciu Dyrekcji Kolei, trafił pod intensywny ostrzał z broni maszynowej z lewej strony z opanowanego świeżo przez Ukraińców Pałacu Gołuchowskich, lecz w walce ogniowej zdołał obezwładnić stanowiska ukraińskie w pałacu i doprowadzić do czasowego ich opuszczenia. Po minięciu ul. Krasickich został jednak zatrzymany przez przekopany rów i dalej barykadę z przewróconego wozu meblowego, oraz był nadal ostrzeliwany z broni maszynowej z prawej strony z Sejmu Krajowego. Ukraińcy zdołali też podejść blisko samochodu i według raportu ukraińskiego, chor. Osyp Scinskij ostrzelał go skutecznie z karabinu po strzelnicach. Podczas walki ranny został celowniczy pchor. Stefan Zambelli i pomocnik kierowcy Władysław Kubala. Po tym, jak trzy z jego karabinów maszynowych uległy zacięciom, samochód wycofał się na biegu wstecznym. Natarcie nie powiodło się – jako całość było źle przygotowane i nie poprzedzone właściwym rozpoznaniem, lecz użycie samochodu pancernego, który ściągnął na siebie większości ognia broni maszynowej, ograniczyło jednak duże straty polskiej piechoty. Wycofując w górze ul. Mickiewicza samochód uderzył tyłem w drzewo i musiał być wyciągięty z pomocą innej ciężarówki.

Z nieznanych przyczyn „Tank Piłsudskiego” nie był używany bojowo w dalszych walkach w mieście. Być może związek z tym miało, że według polskiego raportu samochód „uległ zepsuciu” podczas wycofania, ponadto Ukraińcy byli lepiej przygotowani i tworzyli barykady i rowy. Samochód miał być użyty 21 listopada na Zamarstynowie, ale był wówczas niesprawny: dowódca raportował, że automobil pancerny jest obecnie zdemontowany i dla braku śrub dopiero na dzień jutrzejszy będzie zdolny do użytku. 22 listopada samochód był już sprawny, lecz w nocy Ukraińcy wycofali się z miasta. Samochód natomiast został użyty na Placu Krakowskim w związku z rozruchami o obliczu antyżydowskim, znanymi jako pogrom lwowski. Brak jest bliższych informacji, lecz samochód nie został użyty do przywracania porządku (na skutek opieszałości i dwuznacznego stanowiska Naczelnej Komendy Obrony Lwowa, przede wszystkim kierującego nią związanego z endecją kpt. Czesława Mączyńskiego, rozruchy skutecznie stłumiono dopiero 24 listopada). Prawdopodobnie w dalszych miesiącach samochód wszedł w skład oddziału Związek Aut Pancernych z samochodem „Kresowiec”[1]. Jego dalszy los i ewentualny udział w dalszej obronie Lwowa i walkach o Lwów podczas wojny polsko-bolszewickiej nie jest znany.

Kolor pojazdu najprawdopodobniej był szary (może to potwierdzać jedna relacja opisująca samochód jako: potwór idący w bój z nazwą wielkimi literami na sinej stali namazaną „Piłsudczyk”[5]). Na przedniej płycie miał duży wizerunek Orła Białego w koronie, na pionowym prostokącie – zapewne czerwonym. Nie jest jasne, czy orzeł był malowany, czy wypukły. Bogactwo rysunku i cieniowanie Orła naszym zdaniem wskazuje, że jego autorem mógł być sam projektodawca samochodu Antoni Markowski. Na kilku zdjęciach samochód nosi zatkniętą flagę USA, interpretowaną jako wyraz poparcia amerykańskiego dla polskiej sprawy (wyrażającego się m.in. w czternastu punktach prezydenta Woodrowa Wilsona).

Załoga samochodu 9 listopada 1918 (wg relacji Sas-Świstelnickiego)[3]:

Warto zaznaczyć, że także we Lwowie 5 listopada 1918 miał miejsce pierwszy lot bojowy polskiego samolotu. Nie jest znane użycie innych pojazdów pancernych przez Polaków lub Ukraińców w obronie Lwowa, poza szynowymi. Do Lwowa skierowano zdobyty austro-węgierski pociąg pancerny, podzielony na pociąg nr 1 „Piłsudczyk” i nr 2 „Śmiały”. W samym Lwowie zbudowano natomiast pociąg pancerny (PP) nr 3 „Lis-Kula” (nazywany „Pepetrójka”).

Szkic samochodu.
Autor: J. Magnuski [1]

Źródła:

1. Janusz Magnuski: Samochody pancerne Wojska Polskiego 1918-1939, Warszawa: WiS 1993
2. Jan Tarczyński, Krzysztof Barbarski, Adam Jońca: Pojazdy w Wojsku Polskim - Polish Army Vehicles - 1918-1939; Ajaks; Pruszków, 1995
3. Andrzej Chmielarz, Witold Rawski: Auto pancerne „Józef Piłsudski”. Lwów, listopad 1918; Warszawa, 2015
4. Krzysztof Margasiński: Samochody pancerne odrodzonej Polski 1918-1920; seria Wielki Leksykon Uzbrojenia - wydanie specjalne - tom 2; Edipresse Polska; Warszawa 2014
5. Michał Kuchciak: Improwizowane samochody pancerne obrońców Lwowa 1918-1920; "Technika Wojskowa Historia" Nr 04/2024


Historia:


Strona głównaPolska broń pancernaArtyleriaSteel PanthersLinki


Mile widziane komentarze, poprawki, uzupełnienia i zdjęcia - piszcie!

Wszystkie zdjęcia i rysunki pozostają własnością ich właścicieli, publikowane są jedynie w celach edukacyjnych.
Prawa do tekstu zastrzeżone - copyright © Michał Derela, 2010-2024.